
Cała prawda o pracy nauczyciela
Od dawna w środkach masowego przekazu pojawiają się informacje o tym jak dobrze żyje się dzisiaj polskiemu nauczycielowi. Ciągle słyszymy od osób postronnych, że nauczyciele mają przecież tylko kilka godzin lekcji w ciągu dnia, wolne ferie, wakacje, święta, a do tego całkiem dobre pensje za swoją niezbyt wymagającą pracę. Żyć nie umierać można by rzec.
W tym miejscu należy zadać sobie pytanie, dlaczego opinia o pracy nauczycieli tak bardzo odbiega od rzeczywistości? Sądzę, że wynika ona z niewiedzy i niezrozumienia. Osoby, które nie są związane zawodowo z placówkami oświatowymi, nie mają pojęcia z czym zmagają się nauczyciele w szkołach i przedszkolach na co dzień.
Niejednokrotnie słyszymy – przecież to świadomy wybór, widziały gały co brały – mówią inni. Oczywiście, odpowiadam. To mój świadomy wybór, robię to co potrafię robić najlepiej, wkładam w to całe serce, angażuję się we wszystkie zadania związane z „moimi” dziećmi, ale bez wsparcia rodziców i włodarzy mój zapał i zapał tysięcy nauczycieli zwyczajnie zgaśnie. Trzeba mieć świadomość , że lekceważący stosunek do nauczycieli spowoduje, że najlepsi nie pozwolą ciągle deptać swojej godności i z tego zawodu odejdą, a ciągłe zmiany będą tylko nawarstwiały problemy organizacyjne, finansowe i w końcu kadrowe.
Czas pracy nauczycieli
Najczęściej spotykanym zarzutem względem nauczycieli jest to, że ich wymiar czasu pracy jest niższy niż w innych zawodach. Zwykle mówi się o osiemnastogodzinnym tygodniu pracy. Nic bardziej mylnego. Przede wszystkim należałoby sięgnąć do art. 42 Ustawy Karta Nauczyciela gdzie wprost jest napisane, że czas pracy nauczyciela zatrudnionego w pełnym wymiarze zajęć nie może przekraczać 40 (a nie 18) godzin na tydzień. W praktyce oznacza to, że nauczyciel ponad swoje podstawowe pensum (czyli bezpośrednią, dydaktyczną, wychowawczą lub opiekuńczą pracę z dziećmi, dla jasności dodam jeszcze, że wymiar ten ustala się między 18 a 30 godzin w zależności od stanowiska i typu szkoły lub przedszkola), zobowiązany jest realizować inne czynności i zajęcia wynikające z zadań statutowych szkoły, a także zajęcia i czynności związane z przygotowaniem się do zajęć, samokształceniem i doskonaleniem zawodowym. W tym zakresie nauczyciele pełnią dyżury międzylekcyjne (ok. 120min/tyg.), wychodzą z uczniami na wycieczki, przygotowują konkursy i dekoracje, uroczystości szkolne i projekty edukacyjne, opracowują dokumenty, tworzą pomoce dydaktyczne, przygotowują lekcje, sprawdzają prace uczniów, spotykają się z rodzicami, biorą udział w radach pedagogicznych i zebraniach, spotykają się w zespołach przedmiotowych, wypełniają dokumentację szkolną, biorą udział w kursach, szkoleniach i innych formach doskonalenia zawodowego. Potwierdza to opublikowany w 2013 roku raport Instytutu Badań Edukacyjnych dotyczący badań nad czasem pracy nauczycieli. Jasno wynika z niego, że nauczyciel na stałe tygodniowe obowiązki poświęca prawie 35 godzin. Nie dotyczy to jednak okresów nietypowych w ciągu roku szkolnego. Wszystkie czynności dają łącznie wynik 46 godz. 40 minut tygodniowo.
Urlop nauczycieli
Wiele kontrowersji budzi również temat nauczycielskiego urlopu. Sytuacja nie jest jednoznaczna, ponieważ nauczycielom przysługują urlopy wypoczynkowe, których wymiar zależy od tego czy placówka, w której są zatrudnieni ma charakter feryjny, czy nieferyjny.
Nauczyciele zatrudnieni w szkole, w której w organizacji pracy przewidziano ferie letnie i zimowe, mają prawo do urlopu w wymiarze odpowiadającym okresowi ferii i w czasie ich trwania (art. 64.1 Karty Nauczyciela). W praktyce oznacza to, że nauczyciel w ciągu roku szkolnego nie może wykorzystać urlopu w innym czasie niż ferie zimowe i letnie, a więc wykorzystuje go w najdroższym i najbardziej obleganym terminie. Dodatkowo czynności związane z rozpoczęciem i zakończeniem roku szkolnego generują pracę, którą zleca dyrektor szkoły – jest to 7 dni ujętych z urlopu nauczycielskiego. Nauczycielom przedszkoli, w których nie są przewidziane ferie szkolne, przysługuje natomiast prawo do urlopu wypoczynkowego w wymiarze 35 dni roboczych w czasie ustalonym w planie urlopów (art. 64.3 Karty Nauczyciela).
Przepisy o organizacji roku szkolnego przewidują ponadto dwie przerwy świąteczne w roku. Przerwy te nie są jednak okresami urlopu nauczycieli, a jedynie dniami wolnymi od zajęć dydaktycznych w szkołach. W czasie gdy uczniowie odpoczywają w domach, nauczyciele wykonują zadania zlecone przez dyrektora szkoły, natomiast w przedszkolach są to zwyczajne dni pracy i funkcjonowania placówki.
Wykształcenie a pozycja społeczno-zawodowa
Z raportu o stanie edukacji z 2013 roku wynika, że, niemal wszyscy nauczyciele dysponują wyższym wykształceniem, w tym tylko 4% ma wykształcenie licencjackie lub inżynierskie. Samo wyższe wykształcenie nie wystarczy jednak, aby móc uczyć. Szczegółowe kwalifikacje wymagane od nauczycieli określa obecnie Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 1 sierpnia 2017 r. W dokumencie tym znajduje się szereg przepisów określających kto, gdzie i z jakim przygotowaniem może uczyć dzieci i dorosłych lub piastować wybrane funkcje w placówkach oświatowych. Zgodnie z prawem nauczyciel nieposiadający odpowiednich kwalifikacji zawodowych nie może wykonywać tego zawodu lub zajmować wybranego stanowiska pracy. W tym miejscu sytuacja wykształcenia nauczyciela również się nie kończy, ponieważ ciągłe zmiany w prawie oświatowym narzucają nauczycielom konieczność stałego doskonalenia zawodowego. W praktyce nauczyciel zwykle kończy więcej niż jeden kierunek studiów, a kilka razy w roku bierze udział w kursach, szkoleniach i innych formach doskonalenia zawodowego, często płacąc za to z własnej kieszeni.
Z raportu IBE dotyczącego pozycji społeczno-zawodowej nauczycieli (2014) wynika, że sami nauczyciele nie odczuwają, by ich zawód był uznawany społecznie. W badaniu czasu i warunków pracy nauczycieli około 60% respondentów wskazało, że praca nie daje ani prestiżu, ani pieniędzy. Z kolei w Międzynarodowym Badaniu Nauczania i Uczenia się (TALIS 2013) ponad 80% nauczycieli wskazało, że problemem w wykonywaniu tego zawodu jest jego niski prestiż, a około 40% wymieniła niski autorytet wśród uczniów.
Trudna sytuacja dotycząca braku uznania społecznego tej profesji powoduje wśród nauczycieli duże wzburzenie. Obraźliwe opinie, bagatelizowanie i podważanie ich doświadczenia i wykształcenia pogarszają tylko tę sytuację. Zapewne są wśród nauczycieli tacy, którzy nie spełniają się w tym zawodzie (tak jak znajdą się tacy ludzie w każdej innej profesji), jest jednak bardzo duża grupa nauczycieli wykonująca swój zawód z poczucia misji. Siłę i satysfakcję daje im pasja oraz poszukiwanie radości z efektów edukacyjnych i wychowawczych swoich uczniów. Szkoda tylko, że akurat to nie jest dostrzegane przez społeczeństwo.
Awans zawodowy i wynagrodzenie
Olbrzymie kontrowersje w środowisku budzą również zarobki nauczycieli. Sytuację podkręcają dodatkowo ciągłe komunikaty MEN o średnich pensjach, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Ale zacznijmy od początku. Nauczyciel na drodze zawodowej pnie się po szczeblach awansu zawodowego. Droga ta (w świetle nowych przepisów) została wydłużona z 10 do 15 lat. W związku z tym nauczyciele (szczególnie ci na początku swojej drogi zawodowej) przez 5 lat będą zarabiali mniej pieniędzy (w stosunku do wcześniejszych przepisów) aby otrzymać kilka procent podwyżki szumnie zapowiadane przez MEN.
Pensja nauczyciela zależna jest od jego osobistego zaszeregowania. Artykuł 30.1 Karty Nauczyciela stanowi, że wynagrodzenie nauczyciela składa się z wynagrodzenia zasadniczego i dodatków. Wynagrodzenie zasadnicze, a więc podstawa wynagrodzenia dla nauczyciela stażysty od 1.01.2019r. (już po 10 % podwyżce zapowiadanej przez MEN) wynosi 2538zł brutto, nauczyciela kontraktowego 2611zł brutto, nauczyciela mianowanego 2965zł brutto i nauczyciela dyplomowanego 3483zł brutto. Do tego dochodzą dodatki, o których dumnie informuje Minister Edukacji Narodowej. Resort w swojej informacji zapomniał podkreślić jednak , że spośród nich tylko jeden jest zagwarantowany prawnie każdemu nauczycielowi tj. dodatek za wysługę lat (1% za 1 rok pracy, jednak nie więcej niż 20% pensji zasadniczej). Pozostałe m. in. dodatek wynikający z pełnienia funkcji kierowniczej, dodatek funkcyjny dla opiekuna stażu, dodatek wychowawcy klasy, nauczyciela doradcy, dodatek za warunki pracy (praca np. w szkole specjalnej), wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i doraźnych zastępstw (praca ponad pensum), a także dodatek motywacyjny (którego wysokość określa się w Uchwale Rady Miasta) to dodatki przydzielane wybranym nauczycielom, a nie stałe gwarancje finansowe. Reasumując, jedynymi pewnymi składnikami pensji dla każdego nauczyciela jest wynagrodzenie zasadnicze oraz dodatek za wysługę lat. Pozostałe wiążą się z dodatkowymi funkcjami i obowiązkami, które nie są przyznawane każdemu nauczycielowi (nie wszyscy nauczyciele są na przykład wychowawcami klas, nie wszyscy otrzymują też dodatek motywacyjny), choć wielu rzeczywiście z tych dodatków korzysta.
Nauczyciele nie godzą się na to, aby informacja o ich pracy była zniekształcana i opierała się na stereotypach. Chcą godnej zapłaty za wykonywaną pracę, która nie kończy się w czterech ścianach szkolnego budynku. Nasza praca to nie tylko nauczanie. Codziennie zmagamy się z wieloma problemami dzieci i młodzieży od zwykłych błahostek, takich jak zgubiony piórnik, po trudne, często niezrozumiałe dla młodego człowieka dramaty rodzinne. Wspieramy rodziców w wychowaniu, choć coraz częściej zdarza się, że podstaw tegoż właśnie wychowania nie widać. Przeżywamy porażki i sukcesy naszych uczniów, szukamy drogi rozwiązywania problemu w każdym możliwym przypadku. Jesteśmy odpowiedzialni za dzieci, które nazywamy „swoimi ”. Czy to naprawdę za mało abyśmy i my godnie żyli?
Aleksandra Sosnowska
Udostępnij